Uff, nareszcie udało mi się znaleźć czas, by podzielić się z Wami wrażeniami z ostatniego szkolenia, w którym uczestniczyłam pod koniec października w Krakowie.
Pamiętam, kiedy pierwszy raz doświadczałam Psychosomatycznego Masażu Twarzy na sobie. Od razu wiedziałam, ze kiedyś zgłębię jego tajniki, aby móc dawać ludziom te wszystkie korzyści, które za sobą niesie ten zabieg.
Od tamtej pory minęło kilka lat. W końcu odważyłam się wysłać formularz zgłoszeniowy i zapisać na szkolenie w Manualistic – Międzynarodowa Szkoła Estetyki i Masażu założonej przez dr Sergeya Shchurevicha.
To były trzy dni bardzo intensywnej pracy na wielu poziomach. Zarówno fizycznym, umysłowym jaki energetycznym. Opanowanie technik Psychosomatycznego Masażu Twarzy wymaga dużego skupienia i uważności.
Podczas tego szkolenia poznałam inny wymiar masażu.
Patrząc na pracę Sergeya Shchurevicha nasuwała mi się tylko jedna myśl – Wirtuoz, Mistrz, Maestro. W jego wykonaniu masaż to sztuka. Jego dłonie z ogromnym wdziękiem i gracją wykonują delikatny taniec na twarzy, dekolcie i rękach.
Od samego patrzenia układ nerwowy wchodzi w stan wyciszenia.
Serge Shchurevich to doskonały, choć wymagający nauczyciel.
Każde szkolenie to również nowe znajomości. Możliwość wymiany wiedzy i doświadczenia w kręgu pozytywnie zakręconych dziewczyn – bezcenna.
I na zakończenie, wielkie podziękowania dla LuVital Ludmiła Petrenko Tatiana Petrenko i Daria Węgrzynek za super organizację, rzetelne tłumaczenie i wsparcie, kiedy tylko było potrzebne.
To był pięknie spędzony czas.
Już nie mogę doczekać się wiosennej sesji naukowej.
P.S.
Psychosomatycznemu Masażowi Twarzy poświęcę kolejny wpis, ale mam nadzieję, że już teraz wybrzmiało, jak wiele korzyści dla zdrowia psychofizycznego niesie za sobą ten masaż.